poniedziałek, 21 listopada 2011

Fujoza

Starszy syn cioci Ani zwykł był nawoływać z kibelka: mamooo, bo Lenon grzebie!!! Chodziło rzecz jasna o młodszego młodego i onego grzebanie w klozetowej muszli, celem wygrzebania ... czegoś, co starszy młody sprodukował był. Uchachiwaliśmy się wszyscy zdrowo do czasu, gdy Ostra zawołała była głosem wołającego na puszczy: mamooo, bo Klomszczel zwalił!!! Dżizys...zwalił sobie coś na głowę...ratować potomstwo!!! Nadzieja, że to nie stosik książek polegujących chybotliwie nad wezgłowiem łóżka, kubek z gorącą herbatką, suszarka z toną schnących galotów tudzież rozgrzane żelazko... Pędzim co koń wyskoczy, pędzim... A tu Ostra trzyma na rączkach Klomszczego głowicą do dołu i z obrzydzeniem przytyka nos do rzeczonego rzyci: mamo, bo on kloca zwalił, ale jedzie!!! Ufff...przeżył...jak zwalił, znaczy ma się dobrze - perystaltyka wciąż jest. Dawaj Ostra, idziemy spacyfikować kloca. Tylko nie sadzaj Klomszcza na podłodze, bo sobie uklepie. Ale mamooo ja sie brzydze. Trzymaj go tylko w pionie, już idę, dawaj. No, Klomszczy, jedziemy z koksem. Weź Ostra i glebnij pieluchę do chmiencika (kosza na śmieci, znaczy - tak Ostra nazywała ów przedmiot codziennego użytku, kiej mała beła; zamiast śmietnik-chmiencik: cudo...). Ale mamooo, to kupa, brzydze sieee...
Porywające bywa zainteresowanie niemowląt starszych ustrojstwami toaletowymi i całkowite niezainteresowanie młodzieży młodszej pomaganiem w oporządzaniu niemowląt starszych. Ostra źle znosi widok klomszczelowych zużytych pieluch, co zupełnie nie przeszkadza jej w byciu amatorem RolePlayingGames, w których wciela się w mamusię przewijającą nieustannie obklocowywujące się lalusie. No ale są to jednakowoż kloce wirtualne, nienamacalne i niecuchnące. 
Argumenty z gatunku: Ostra, jak byłaś taka jak Klomszczel, to też się ciebie przepieluchowywało było, trafiają w toaletową próżnię. 
Ja??? 
Taka jak Klomszczel??? 
Fujoza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz