Bendąc nieomal w pełni władz umysłowych i na pewno w pełni władz fizycznych, postanowiłam zawczasu zadysponować sfym majątkiem, na wypadek gdybym musiała podjąć w stosunku do Klomszczela kroki radykalne, które by mię uziemiły na dłuższy czas w odosobnieniu. No, bo gdybym odosobniona została na dłużej i przywrócona społeczeństwu jako osoba dorosła, którom z resztom już prawie jestem, rozliczne me ruchomości mogłyby ulec przedatowaniu i nie nadawać się do bawiecia przez osobem aszsz tak dorosłom.
Pytacie czemuż miałabym trafić w pasiastej piżamce, z kulą u nogi i skutymi dłońmi do ponurego, wilgotnego lochu z kratami w oknach? Otószsz mój brat Parówienny okazał się być sadystom. A ja siem muszem bronić.
Poniżej lista czynów brata mego, które zasługują na stanofcze potempienie:
- za futro ciągnie i nie popuszcza;
- gały wydłubywać chce paluchami;
- drapie po paszczy;
- szczypie jak wyżej i po innych organach;
- bije mnie gdzie popadnie, bo to silny samiec jest;
- grzebie mnie w szufladach biurka;
- fchodzi do pokoju, kiedy som u mnie dziefczyny, żeby gmerać;
- zazdrość mom wzbudza, bo jak dziewczyny przychodzom do mnie, to sie słodzom do niego, a nie do mnie, a to ja jestem ta ładniejsza;
- rzuca sie na ziemie i fszyscy mówiom, że to ja go popchłam;
- pluje żarciem i ja siem potem brzydze jeść we w ogóle wcale;
- robi kupe, kiedy inni jedzom i jak wyżej, bo go od razu przewijajom, to znaczy nie od razu, tylko trochę później, ale ja długo jadam, wienc się załapuję na ten cyrk.
Tak wienc mogem nie zdzierżyć i ... jak chyce i szczonsne, to...
Taaak...
Teraz lista ruchomości do rozdysponowania moim koleżankom wedle uznania:
- fszystko spod łóżka
- fszystko spod komody;
- fszystko spod szafy;
- laleczki;
- pudełko ze skarbami;
- tysionc piencet pudełeczek i kufereczków upchanych gdzie się dało i nie dało;
- przebrania królewnowskie;
- zachomikowane na lepsze czasy, nieużywane szpilki mojej mamy;
- śfinka.
Ale śfinka to chyba ruchomość jest.
W każdym razie jak przystępywałam do pisania woli swej przedostatniej, to jeszcze się ruszała...
Z poważaniem
Siostra O.
uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuń