czwartek, 8 marca 2012

Siostra Kosmo Ostra i Zielone Kląszczeludki (2)

Dzienniki gwiazdowe Siostry Kosmo Ostry

 Dzień drugi

Miałam żem wizje.
Uwidziało się mię, że Zielone Kląszczeludki wyglądają tak jak na załączonym obrazku.
Odebrałam też nowe sygnały.
Jeszcze piękniejsze w swem wyrazie i bardziej skomplikowane.
Brzmiały:

Aaaaa..aaaa aaaaaaaaaa  aaaaa.

Ciekawe jak moja wizja się ma do rzeczywistości?
Załoga twierdzi, że to bujda na resorach, że Ufoludki nie są zielone, ale ja swoje wiem: nawet jeśli nie są, to zzielenieją z zazdrości na nasz widok. Sprzęcicho mamy, że mucha nie kuca. Wykształcenie jeszcze lepsze, a perspektywy najlepsze. Odkryjemy, co jest do odkrycia, dostaniemy wszystkie możliwe nagrody branżowe i Nobelka. Kupa kasy, oj, kupa. Zainwestujemy w jeszcze lepsze sprzęcicho i trzeci filar, bo podobno na Ziemi jednak zmienią system emerytalny i moglibyśmy albo nie dożyć do emerytury, albo umrzeć na niej z głodu. Ognia. I wojny. Zakład Utylizacji Szmalu czuwa...
A może się jakiś Ufoludek we mnie zakocha i razem damy początek nowej rasie? Długowiecznej, dajmy na to. I założymy czwarty filar: ubezpieczenia od ubezpieczycieli. Kto wie, kto wie...?
Tymczasem lecim na Szczecin.
Na Marsa, znaczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz