poniedziałek, 19 marca 2012

Siostra Kosmo Ostra i Zielone Kląszczeludki (3)

Dzienniki gwiazdowe Siostry Kosmo Ostry


dzień fefdziesiąty fósty

Nad naszom wsiom przeleciał meteoryt.
Widziałam z góry.

Zaraz potem wyleciały ku nam dwa statki kosmiczne z Kląszczeludkami na pokładzie. Liczyłam, że na powitanie. I się doliczyłam. Już z daleka machały grabiami i stękały yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy. Prawie jak Klomszczel, kiedy montuje kloca. Czyżby zbieżność przypadkowa? Mój nos badacza podpowiada mi, że rodowód brata mego jest nie z tej ziemi.
Kląszczeludki som ło kolorze kolorowym. Psychodelia jakaś, czy co. Bedem badała, badała, badała...Jak siem dadzom złapać, bo chwilowo krążą wokół naszego statku postękując i nie lądując. A jak one som jakieś nie teges? Habiliatncję robiłam z obiektów teges, a tu takie miki. Jeszcze po tym lataciu zostanę profesorem! Mam ze sobom zestaw małego brzytwiarza, zrobiem wiwisekcje. Utnem organa, wsadzem w formalinę, dowiozę. W razie czego zakopiem na biegunie pod śniegiem i inni naukowcy odkopiom. Ewentualnie agent Mulder.
Paka szto nawiązuję kontaktyyyyyyyyyyy...yyyy...yyyy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz