środa, 11 kwietnia 2012

Migusiem

Wyjechała mi Ostra Siostra Córka Moja o poranku:

Mamo, MASZ MI: ... (tu następywuje lista żądań do natychmiastowego wdrożenia).
Migusiem, migusiem, mama, MASZ MI...

No..., nie mam Mi. Ani Małej ani żadnej innej. 

Kto i co, i dlaczemu wdrukowuje Siostrom Ostrom Córkom Naszym, że MAMA MA IM. Znaczy mi... Kochać mama ma, fakt, bezwarunkowo kochać. Ale czy BEZWARUNKOWO znaczy bezmyślnie i faktycznie: bez stawiania warunków, lub jak wolicie - wymagań?

Coraz częściej słyszę z zaciśniętych ust Ostrej Siostrej Córki Mojej Ukochanej: nie będziesz TERASSS jadła; nie, nie idzieszsz sie kąpaććć; może se jeszcze siądzieszsz i poczytaszsz???; znów bedziesz pisaććć???
MASZ MI!!!!
Z rozlicznych moich ról i funkcji, Ostra Siostra Córka Moja akceptuje tylko jedną, dla niej rolę główną (cóż, że w telenoweli wenezuelskiej made in Poland...) - rolę MAMY-CO-MA-MI aka MAMY-CO-MI-MA.

Czas organizować zasieki.
Wytyczyć granice nie do przekraczania.
Okopać się.
Zamknąć w sobie od środka.

Nie dam się.
Nie dlatego, żem sadystka nieczuła - przeciwnie: nie dam się, żeby Siostra Ostra Córka Moja miała kiedyś lżej, żeby jej córce Siostrze Ostrze Drugiej nie przyszło do głowy, że można od matki czegoś żądać bez użycia magicznego słówka proszę i mieć jej za złe, że nie jest CAŁA do WYŁĄCZNEJ dyspozycji.

I jeszcze czasem ma zachcenie zamknąć się w tualecie.
Sama.
I coszsz ona tam robi, coszsz...?

3 komentarze:

  1. Tez to mam, ale nie "mam mi" , a raczej aaaaaaaaaaaaaa, wzglednie "daj, daj, daj, aaaaaaaaaaaaa". Czyli co, z wiekiem tylko gorzej? Uch ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko... Może by tak posłać już Ostrą do Ethon tudzież na Harvarda czy inne z internatem bez interneta...I żeby przyjeżdżała tylko na śfienta...;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, co mnie czeka! Moja ma dopiero dwa lata i jeszcze nie przyszło jej do głowy "masz mi", ale już teraz reaguje na widok mamy z laptopem: "nie pracować! spacer iść!"

    OdpowiedzUsuń