niedziela, 8 maja 2011

Chlewik

No, Ostra, pora posprzątać w twoim pokoju...
Ale mamooo... Dobra, to ja posprzątam jak pójdziesz do szkoły i powy...rzucam połowę zawartości szuflad. Chyba, że sama ta zawartość niedługo wyjdzie. Wszystko na to wskazuje...
Sprzątamy.
Najpierw ja: wdziewam gumowe rękawiczki, zamykam oczy i wsuwam rękę pod łóżko. Uff... Nic mnie nie urąbało, w żadną maź się nie wpakowałam - bedzie good. Wyciągam. A co to córciu jest? A, to? To? No majtki... A co szufladę ci urwało, że majtki pod łóżkiem trzymasz? To nie moje, to lalusi. Acha. Gmeram dalej. A to córciu - to co jest? A, to...? To? To pieluchy są zużyte... Że jak??? Ale lalusi, mamo lalusi, tam jest śmietnik! Acha... No racja.
No to pod szafę chodźmy: rozpłaszczam się na podłodze jak żaba, wsuwam ostrożnie prawicę. Ciągnę. A to, córciu - co to jest? A, to... To plastelina mamo. A długo ona leży tu, bo jakaś tak rozpuszczona...
A w tej szufladzie, córciu, to czemu jest to, co powinno być w tamtej? A dlaczego to, co powinno być na półce jest pod biurkiem?? A w ogóle to gdzie jest to pudełko, co to w nim miało być...
Aaa...Bum.
Dawaj worek na śmieci, wywalimy połowę tego badziewia. Ale mamooo... Dobra - trzy czwarte. Ale mamooo... Oki: powiedz sama, co możemy wyrzucić. Nic! Jak nic, jak już nawet bawić się z dziewczynami tu nie możesz, bo się w tym chlewiku nie mieścicie???
Ale mamooo..
itd, itp,itd...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz