poniedziałek, 19 września 2011

Siostra Ostra - z zapisków na lewych receptach (4)

Urodziny miałam. Obchodziłam, a jakże. Parę razy. Ile się dało. No, wiecie - prezenty... 
Mamusia mówi, że nie można mieć wszystkiego i nadmierne kupywanie zasadniczo lasuje mózg. Taaa...jasne...To niby po co som te sklepy? I dlaczego najfajniejsze słodycze leżom zawsze przy samej kasie?? A gazet z Barbie i gratisami to niby po co jest tyle??? Się pytam. Żeby kupywać, proste, nie. Ja bym mogła kupywać jak leci. Jak leży, też mogę. Ale mamusia mówi, żeby sobie sami kupywali ci, co takie ... (nie powiem jak mówi mamusia, bo by mnie potem mamusia okrzyczała, że tak mówię) produkują. I nie chce mi mamusia kupywać lizaków i lodów w kolorze farb plakatowych i gazet z dołonczonymi szminkami. No, ale mamusia pochodzi z jakichś prehistorycznych czasów, w których podobno kupywanie wyglądało jak polowanie. I mówi mamusia, że wtedy to dzieci miały mało zabawek, nie miały komputerów a czekolada była tylko w peweksie. Nie wiem co to ten pewex, ale pewnie jakaś mamusi skrytka. No, ja na przykład trzymię czekoladę w szufladzie w kuchni. Komputer trzymię na biurku (żebyście wy wiedzieli, co ja tam jeszcze trzymię...), a zabawek mam tyle, że sama bym se mogła otworzyć sklep. O! 
Mamusia to w ogóle jakaś lewa jest. Kupywać nie lubi. Ja i mój biedny brat Kląszczel chodzimy w używanych ubraniach po znajomych dzieciach. Bo, mówi mamusia, po co kupywać ubranka, których ani znosić, ani popaprać się nie zdąży? Pół wsi obchodzi takie galoty czy spódniczkę i wszystko wygląda jak nowe. Fajne niektóre te ubranka som; no, wszystkie som fajne, ale używane!!! I jeszcze nasze ubranka posyła mamusia dalej, jakby inne mamusie też takie dziwne były i kupywać nie lubiły! A sklepy pełne... A mamusia nie chce kabzy (co to???) im (komu???) niepotrzebnie nabijać. Ja nie rozumiem jak można nie lubić kupywania? Może mamusia nie jest kobietom? Wszystkie kobiety lubiom kupywać. Wiem na pewno, bo jestem kobietom. 
Dobrze, że mamusia po śmietnikach nie grasuje, bo podobno niektórzy tak robią i W OGÓLE w sklepach nie kupywują, takie ekologiczne som. 
Jakby tego było mało, mamusia też wymienia się ubraniami z koleżankami. I jeszcze bardzo to lubiom! Zamiast kupywać, jak cywilizowane ludzie, w handlowych galeriach.
Sami więc widzicie, że MUSIAŁAM obejść urodziny, bo po prezent to już mamusia MUSIAŁA iść do sklepu. I kupywać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz