sobota, 31 grudnia 2011

Szczęśliwej drogi...!

O poranku Ostra z Klomszczym tańcowali. 
Ale widok! 
Zmiętolony Klomszczel w wężowych uściskach siostry sunie przez pokój symulując tango z różą w zębach. Poezja. Potem skoczne rytmy generowane przez edukacyjny laptok odziedziczony po wyjechanym do Hameryki Lenonie. I na koniec "Jedzie pociąg z daleka" w wykonaniu Rynkowskiego.
Klomszczel, gadzina skubana, potrafi porwać w tan nawet tatusia. Mamusi nie udało się nigdy jak długo żyje. Ostrej też nie. A ten włącza muzyczkę laptokową, staje przed tatusiem słupka jak zając i ciągnie: no, wstawaj stary, wstawaj. I stary wstaje! Ech, ta solidarność plemników...
Ale ja z grubsza na inny temat miałam się wypowiadać.
Otóż wzmiankowany Rynkowski Ryszard, obojętny mi jak kilo gruzu lub nawet bardziej (no, fakt, kiedyś nie był, ale to było za "Bananowych songów", "Szczęśliwych dróg" i "Zabierania Magdaleny" czyli za czasów VOX-u) dał matce do myślenia. I kiej tam młodzież dansowała, matka podśpiewywała:

Nic nie robić, nie mieć zmartwień.
Chłodne piwko w cieniu pić.
Leżeć w trawie, liczyć chmury.
Gołym i wesołym być.
Nic nie robić, mieć nałogi.
Bumelować gdzie się da.
Leniuchować, świat całować
Dobry Panie pozwól nam.

Być ponad to, co nas boli,
Co ośmiesza tylko nas.
Wypić z wrogiem beczkę soli
Dobry Panie pozwól nam.

Nie oglądać wiadomości
Paru gościom krzyknąć "pass".
Złotej rybce ogryźć ości
za to co przyniosła nam.

Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka
Konduktorze łaskawy, byle nie do Warszawy

Noż życzenia noworoczne jak się patrzy!
 Jeno z tą Warszawą matka by nie demonizowała: jak już będziemy sławni i bogaci i dadzą nam w onej robotę, to czemu nie. W ogóle: konduktorze łaskawy, wszędzie nas wieź, cały świat chciałoby się zobaczyć, wszystkiego posmakować, w każdą dziurę zajrzeć...
No i jeszcze ryzykownie brzmi to "nic nie robić" - matka by zwiędła z nudów.
Robić! Dużo, symultanicznie, z pieśnią na ustach - tylko czasu więcej i siły. 
I żeby nam się chciało chcieć.

Czego Wam, Kochani, i sobie życzę na ten Nowy Rok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz