czwartek, 1 grudnia 2011

Siostra Ostra - z zapisków na lewych receptach (5)

A bo ja to juszsz nie wiem sama...
Prosiłam Mikołaja, żeby mi przyniósł kosmetyki, ale mamusia się nie zgodziła. Powiedziała, że ani szminki, ani takiej palety do makijażu (sto kolorów i różowy teszsz!!!) to ona Mikołajowi przytaszczyć nie pozwoli. I jeszcze, jakby tego było mało, powiedziała, że ta śfinka, co to się po nią komisyjnie udajemy w sobotę (bo Mikołaj przesłał list, żeby go wyręczyć, bo u niego w Laponii śfinki raczej nie przemieszkiwują...), to ma stać u mnie w pokoju na komodzie. Że jak??? - zapytowuję się mamusi, że jak??? U mnie??? A jak ona, ta śfinka, nocom wyjdzie z akwarium i stanie na dwóch nogach i rozłoży te drugie nogi jak ten batman i zrobi uuu... - toż ja się pochlastam ze strachu! A jak ona jeszcze zacznie dźwięki wydawać? Albo mi zasmrodzi???
Gdybym miała szminkę i cienie do powiek, mogłabym się zrobić na bóstfo i wyglondać jak nastolatka, a tak to wyglondam jak wyglondam, czyli wyglondam jak dziecko. Którym juszsz nie jestem, tylko moja mamusia tego nie widzi. Dzieckiem jest mój brat Klomszczel, ale on tesz jusz sobie nie daje na głowę wchodzić - jak coś chce, to ciągnie mamusię albo tatusia w to miejsce, gdzie jest to, co chce i nie pozwala sobie wody z mózgu robić. Bo oni by chcieli, żeby on siedział i bujał jakieś badziestwo, a Klomszczel potrzebuje towarzystwa i lubi się bawić w łazience. I wyciągać kable z kontaktu i chodzić o odkurzacz, i u mnie w pokoju lubi siedzieć i gmerać. Ja nie lubie jak on mi gmera, ale co ja moge, co ja moge... Jak tylko chce go wygonić, to zarasss mamusia mówi, że pszecieszsz mi nie zje tego wszystkiego i że jestem niedobra siostra. No i się potem mamusia dziwi, że ja drzwi zamykam do pokoju. Człowiek musi czasem być sam, a nie ciągle te dzieci... Ilesz można???
No, pomyślcie sami: Klomszczel, śfinka, mamusia...Ciongle ktoś coś chce! Znaczy, śfinka jeszcze nie chce, ale na pewno bedzie chciała. Mamusia mówi, że kupę spod śfinki to będę musiała wyjmować sama! Że ona mi raz czy dwa pomoże, wszystko pokaże, a potem adios - bede musiała sama... Kupe sama! Toszsz to zaniedbywanie dziecka jest i agresja nie wprost! Jaka ja jestem samotna... I ta śfinka teszsz bedzie. Mówiłam mamusi, żeby mi kupiła chłopczyka i dziewczynkę, to bedom mieli małe śfinki. Ale mamusia złapała się tylko za głowę i powiedziała, że ZOO zakładać nie bedziemy.
ZOO w naszym domu, podobno, juszsz jest...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz