niedziela, 18 marca 2012

Onomatopeja

Jak  do tej pory Maltretoralia nie są zbyt liczne


  1. Tata. Tatatatataaaa...Tatata. Tata. Tatatatatatatata. Tata. Nieustanie. Na dźwięk każdego dzwonka. Pukania do drzwi. Upadającej na podłogę łyżki. Klaksonu. Kończącej pracę zmywarki. Wirującej pralki. Klikających klawiszy laptoka....Nieustannie. Nawet śpiąc, słyszy Maltretor jakieś dźwięki tatatatatę na myśl przywodzące. Widok wart jest mszy: śpi gadzina na żabę, czyli na brzuchu z rozwalonymi na boki giczami, gdy nagle nadchodzi SMS sygnalizowany charakterystycznym nokiowym dźwiękiem. Parówienny podrywa łepetynę: tatatatataaa...i plack na dziób, śpi dalej.
  2. Mama. Czasem. Kiedy nie ma taty.
  3. Aba - siostra, znaczy. Rzadko, kiedy akurat niczego Abie nie wydłubuje bezgłośnie, a wydłubywać zamiaruje, celem przypodobania się.
I ostatnio:

AŁAŁAŁ - po ludzku: pies. Jako Ostracyzm: siapa.

ETYMOLOGIA: pod sklepem staliśmy i pies też stał tam. I się miotał. I szczekał. I mamusia mówi do Maltretora: patrz synku jak ten piesek hałasuje. Rałałałał, rałałałał, wrrr... A Maltretor: ałałał, ałałał. I tak zostało.

KLASYFIKACJA WG SŁOWNIKA TERMINÓW LITERACKICH: onomatopeja

Widok Parówiennego w spodenkach na szelkach pędzącego drogą i jazgoczącego ałałałał, ałałałał.... - bezcenny.


3 komentarze:

  1. a u nas są inne koty. I te koty mówia zawsze "nau nau" z takim pośpiewem, któ®ego nie opiszę. aha. i kaczki dłuuugo mówiły "błe błe'

    OdpowiedzUsuń
  2. na widok kota Klomszczy woła aaaaaaaaaaaaaaa... oczywiście modulacja jak w operze; chyba się mu kojarzy z aaa, kotki dwa; i słychać, że to aaaaa...jest baaardzo miętkie, jak kotek:)

    OdpowiedzUsuń