Znów SE czytasz.
O, znowu SE coś kupujesz, bo ty zawsze tylko SE kupujesz.
No, może jeszcze SE siądziesz i bedziesz SE jadła...!
Idziesz SE? Beze mnie???
Jaaasne... - robisz SE jeść, a mi???
Oglądasz SE film, a ze mnom to Barbie nie chcesz...I co z tego, że tysionc czysta drugi rasss???
Wode SE do wanny lejesz??? A ja???
To może SE zarób, nie? Jak to: mam odejść i dać ci pisać??? To ty SE zarabiasz pisząc???
Ufff...
Był taki gnom jakiś w bajce o troskliwych misiach, co taki dźwięk wydawał: sasasasaaa...
Jeszcze niedawno było MASZ MI, teraz jest NIE MASZ SE.
Bo ja wyrodna jestem i dewiancji pełna.
Otóż lubię SE czasem zjeść. I lubię SE czasem poczytać. I lubię SE popisać. I lubię SE coś kupić. I lubię SE iść gdzieś bez dzieci i menża. I lubię SE film obejrzeć dla dorosłych (nie w sensie, że sex, tylko że BEZ Barbie...). I lubię SE nalać wodę do wanny i w tej wannie SE jeść i SE czytać. I w ogóle lubię SE różne rzeczy robić. Z naciskiem na SE.
A najbardziej lubię SE pisać, żeby SE na tym zarobić.
Sasasasasaaaaaaa....
To pisz se ile wlezie :D A ja se idę wypić kawę :D
OdpowiedzUsuń:) :) to ja SE skomentuje że uwielbiam ten blog i SE czytam go i uwaga czasem nawet głośno :)
OdpowiedzUsuńa ja se ostatnio mało robię. dla sie. guuuupio.
OdpowiedzUsuń