Najpierw Ostra uwiła sobie ze starego Klomszczelowego materaca gniazdo za łóżkiem - taki fotel srotel, na którym oddaje się zakazanej lekturze i pisaniu dziennika nazywanego oczywiście pamiętnikiem.
Potem, w sposób podstępny, zaczęła zwabiać tam Klomszczelego celem wdrażania w lekturę.
Na koniec Klomszczeli sam zatrybił do czegóż służy gniazdo i mości się w fotelu, kiedy tylko uda mu się wleźć do - swojego, podobno, także - pokoju.
I z rańca tekst frunie przez mieszkanie:
- Mamooo...a Klomszczel czyta i wygląda jakby wiedział , o co chodziii...
A po chwili:
- Mamooo...szybko, zrób nam zdjęcie na blogaaa...!
Lece.
Jajkiem sadzonym się zdławiam, aparata chwytam, lece.
Siedzą. Czytają. Jakby wiedzieli, o co chodzi.
O, mina numer pięć: pacz mamo jaki on gupi...
No, weśśś Klomszczel, pszecieszszsz cie kocham, nie...
Wychowała se matka następne pokolenie czytaczych dewiantów, to i ma.
A można przecież i tak...;)
fajnie. ja to w gałki oczne dostaję (nadal) książkami. delikatna namowa, żeby czytać, hehe. większa ilość dzieci jest praktyczna widzę. same załatwiają czytanie między sobą :)
OdpowiedzUsuńinne kwestie teszsz niestety - głównie nawalanki,nap...anki, skopywanki, wydłubywanki i wyrywanki włosków. i krzyczanki. w dzionki, nocki i ranki. ale poza tym - spoko...;)
OdpowiedzUsuńdopóki jak gang nie rzucają się na Ciebie, to chyba git, nie? ;)
OdpowiedzUsuńrzucajom, tylko jeszcze w celu niuniacia nie mordowacia...
Usuńufff :-)
Usuńsamowolkę uczyniłam. mogłam? jak nie mogłam to odszczekam i wypluję. na końcu jest. http://icyignacy.blogspot.com/2012/08/prawdziwy-samiec.html
dzien-ku-je-my:0 wszak o wartości dzieła nałókowego śfiadczy ilość cytowań;))
Usuń:) uff :)
UsuńA to dzieciaki! ;)
OdpowiedzUsuńzarombiste;)
Usuńurocze :) jak to fajnie mieć rodzeństwo :D (tudzież większą ilość dzieci)
OdpowiedzUsuńnie no, muszę machnąć drugie
OdpowiedzUsuń