sobota, 8 grudnia 2012

Szkatułka

by Siostra Ostra

Nareszcie Siostra Ostra wraz z bratem znaleźli sobie wspólną zabawę!

Wspólną...

Wykorzystując zawartość matczynej szkatułki z biżuterią. Ostra Siostra zamiast lalusi, przebiera Klomszczela.
A Klomszczel się daje przebierać i piszczy z uciechy.
Obwieszony koralami i bransoletkami, zamotany w szaliki i chusty, wędruje po lokalu niczym indiański szaman i mruczy coś pod nosem. 

W chwilach bezbrzeżnej nudy, przynosi na kanapę szkatułkę rzeczoną i zawiesza korale na matce. Fachowo. Potem matkę czesze z czułością, wyrywając jej ze łba resztki sierści. A matka trwa w błogim zawiasie i czeka, aż przyjdzie pora na okręcenie jej szalikiem, niczym mumii bandażem.
I tak nam czas mija zimowy i ciepło przynajmniej od tych szalików i chust.

by Siostra Ostra
Dawno już matka zaniechała zbędnej aktywności: jeśli ma do wyboru bawienie się w bubu - czyli symulowanie jazdy samochodem przy pomocy wszystkiego, co udaje się przesuwać po wyślizganych już do imentu panelach, albo zalegnięcie na dywanie i danie sobie robić krzywdę - wybiera robienie krzywdy.
Niech czeszą, owijają, okrakiem siedzą. Byle nie wstawać. Leży matka i myśli: a to nad artykułem kolejnym, a to rozdział książki popycha, recenzję imaginuje sobie i wizualizuje z ilustracjami wraz.

by Siostra Ostra
 Niestety - przepływ myśli matczynych głośny być musi, bo dziecię zaczyna się niepokoić i podrywa matkę z gleby. Zbiera matka osobiste zwłoki i jęczy. A Klomszczel nawołuje: Bubu!!!
Albo tory matka rozłóż i ciufffka.


Tylko ruchy, matka, ruchy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz